wtorek, 10 listopada 2015

AUTOBIOGRAFIA, CZYLI COŚ NUDNEGO (?)

____________________


W obecnych czasach niestety większość młodych ludzi, a wiem bo mam z nimi styczność chociażby dlatego, ze sama chodzę do szkoły, nie lubi czytać książek.  Dramaty,  fantasy,  kryminały to według nich strata czasu,  nie mówiąc już nic o biografiach i autobiografiach.  Uważam, że to ogromny błąd. Stratą czasu możemy nazwać wszystko to, co właściwie w żaden sposób nas nie rozwija. Dlatego ludziom jest tak ciężko określić, co jest bezsensownym pożeraczem czasu.


Prawdopodobnie 70% pytanych odpowiedziałoby na to pytanie jednogłośnie - media. Ale to bzdura!  Owszem, są liczne programy telewizyjne, strony internetowe, które zabierają nam mnóstwo chwil, a właściwie nie czerpiemy z tego żadnych korzyści,  ale mimo wszystko zastanówcie się, czy ani telewizja ani internet nigdy nie dostarczyły wam nowych informacji, wiadomości, które poszerzyły waszą wiedzę?  A no właśnie! ;)

A skoro jesteśmy już przy poszerzaniu wiedzy,  według mnie najlepszym sposobem na to jest właśnie czytanie. Każda książka w jakiś sposób pomaga nam zrobić krok w przód,  nawet banalna,  ćwiczymy w ten sposób na przykład tempo czytania,  rozumienie.

Uwazam, że ludzie, którzy wiele czytają są bardzo wartosciowi,  ponieważ nie stoją w miejscu, wrecz przeciwnie, stale idą dalej, czasem nawet nieświadomie edukując się.

DLACZEGO WARTO CZYTAĆ AUTOBIOGRAFIE?

Dzięki nim możemy poznać życie tych, o których powinniśmy wiedzieć,  chcemy wiedzieć, lub wiemy, że warto wiedzieć. Autorzy autobiografii są niby podobni,  bo w końcu wszyscy oni postanowili napisać coś o sobie,  ale tak właściwie są całkiem różni. Ich sposób ukazywania siebie, słownictwo,  styl pisania - one się różnią. 

Czasami zdarzy się, że znajdziemy w nich brania duszę,  zainspirują nas, dadzą lekcje. Jak powiedział Monteskiusz "Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera".

Ale oczywiście o niczym nigdy nie piszę bez powodu. ;) W ostatnim czasie wpadła mi w ręce autobiografia znanego piosenkarza,  nie ukrywam, mojego idola - Ed'a Sheeran'a. 

AUTOBIOGRAFIA ZATYTUŁOWANA "GRAFICZNA PODRÓŻ" ED SHEERAN

Z początku, zanim książka do mnie dotarła,  miałam mieszane uczucia. Nie byłam pewna czy przypadnie mi ona do gustu, może ze względu na to, że rzadko czytam o życiu sławnych osób,  a może dlatego, że bałam się ze mnie zanudzi.  Ale ku mojemu zdziwieniu książka jest fantastyczna!  Ed opisuje w niej cała swoją karierę krok po kroku, ale nie robi tego tak aby zaciekawić czytelnika, nie musi. Czyta się ją szybko i przyjemnie, niesamowicie wciąga. Po pewnym czasie czujesz się jakbyś to ty odgrywała jego życiową rolę. Jego styl pisania jest bardzo potoczny,  nie stara się uzyskać tak zwanego efektu "wow", jest prosty w tym co pisze i jak pisze.

Myślę że jest to książka na prawdę godna polecenia, a z mojej strony nie często zdarzy się usłyszeć polecenie przeczytania autobiografii ;) Wiem, że dostępna jest na pewno w empiku oraz matrasie.

A może już ją przeczytałaś/eś? Co o niej myślisz?  Piszcie na e-maila ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy jest...